No więc właśnie zaufałam sobie po raz kolejny, pokazałam że jeśli chcę to mogę ....
Ale od początku .
Jak już zapewne wiecie kocham koty zawsze je miałam i będę miała
Najchętniej zebrałabym wszystkie z okolicy
Ostatnio właśnie zebrałam łatkę i kluskę ....
Historia tej pierwszej jest troszkę zagmatwana ..
-Idziesz sobie człowieczku wieczorem na spacer po wypiciu kolejnego juz piwa ...
nagle wpada Ci pod nogi biało-czarny kot .
A więc co teraz?
Brać czy nie ?
(zaznaczam że jestes jakieś 100 od domu i posiadasz juz jednego kota )
Naglę słyszysz coś w stylu 'Jeśli ją doniesiesz do domu (jakies 3km) to bierzemy )
A no i wzieliśmy .
Łatka bo takie dostała imię została u znajomych ,
A my ? (tutaj własnie będzie o zaufaniu ) wróciliśmy na swoje i jakoś tak przeglądając olx po 2 godzinach od powrotu do domu pojechaliśmy po xenę .
Która była jakby nam przeznaczona...
A ja teraz siedzę ..piszę posta i zastanawiam się dlaczego los płata nam takie figle..całe życie możesz mieć pod górkę żeby później nagle rozpędzić się i hycnąć z niej na 4 łapy jak ten kot .
A ona? Ona jest cała czarna waży jakieś 300g , ma 2 miesiące i jest najbardziej rozbrykanym kotem w okolicy
Jeteśmy w niej zakochani:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli Przeczytałeś/przeczytałaś już post..to pozostaw coś po sobie w komentarzu.
Kukusia