Obserwatorzy

niedziela, 16 sierpnia 2015

Życie tak się układa jak pozwala mu fart. Tyle ile masz, tyle jesteś wart.[Jeżyce ]

Długo mnie nie było na blogu....w ostatnim czasie wszystko zmienia się w moim życiu jak w kalejdoskopie ...wszystko zmierza ku dobremu ale o tym w następnym poście .
Lato już się  kończy a dla nas zaczyna się nowy etap w życiu ...poprzedzony cudownymi wakacjami.....
Zapraszam:)


Jeżyce..pewnie pierwsza wasza myśl to dzielnica Poznania ..nic bardziej mylnego
Jeżyce  wieś w Polsce położona w województwie zachodniopomorskim, w powiecie sławieńskim, w gminie Darłowo nad Grabową tak mówi nam ciocia Wikipedia .
Szukaliśmy spokojnego miejsca aby wypocząć i oderwać się od zgiełku miasta , trafiliśmy w dychę.
Agroturystyka to jest coś dla nas pomyśleliśmy i dokładnie 3 tygodnie później byliśmy już 'w jabłonowym sadzie' dosłownie :)
Właściciele byli przemili wszystko trafiało w przysłowiową 'dychę ' ,
Do morza mieliśmy ok 10 km lecz coś za coś wybierając wakacje na wsi liczyliśmy się z dodatkowymi kilometrami , towarzystwo przyrody i spokój panujący w Jeżycach były tego warte .

Dzień Pierwszy :
Z Obornik do Jeżyc mieliśmy ok 260km i 4h jazdy .
Po przyjeździe na miejsce pojechaliśmy do Darłowa zobaczyć morze chociaż było już dość późno .

Dzień Drugi : 

Z samego rana wybraliśmy się do Kołobrzegu i Mielna .
W Kołobrzegu wybraliśmy się na plażę chociaż 34 stopnie w cieniu robiły swoje.
Mielno zaliczyliśmy przy okazji wizyty w 'Krowa burger' ..burgery były przepyszne i w dość przystępnej cenie .Możemy je z czystym sumieniem polecić :)
Po dość sytym i niezdrowym posiłku wybraliśmy się na deptak i lody o smaku Sera pleśniowego i Pomidorów.
Ser pleśniowy był super , pomidorek trochę mniej :)
Wieczorem po powrocie z Mielna odwiedziliśmy jeszcze Darłowską plażę spóźniając się jednocześnie na zachód słońca .

Dzień Trzeci .

Ostatni dzień przed wyjazdem był dniem bardzo leniwym i spędziliśmy go w dużej mierze na plaży ,wieczorem poszliśmy jeszcze na zachód słońca na który dzień wcześniej się spóźniliśmy .

Dzień Wyjazdu. 

Wymeldowaliśmy się o godzinie 10 i pojechaliśmy jeszcze do Mielna na 'Krowę' i kolejne lody tym razem Bananowe z solonym karmelem  i czekoladowe .
Droga powrotna była dość długa lecz z wakacji wróciliśmy w świetnych humorach i z dużą dawką optymizmu i siłą do kolejnej walki o siebie .


Selfie musi być :) 

Mika :) 

Przepiękna Aspenn

'tak właśnie mi rób' czyli Mika pieszczoch :) 



Siema po raz drugi :) 

Świnieł Morski-nasz pluszowy podróżnik 


'Bo Świnieł musi zobaczyć Morze ' ....

Zobaczył morze 

zachody słońca... 

To już chyba gdzieś było w innej wersji :) 

Wiatraczki 

To też już gdzieś widzieliście :) 

'Patrz znalazłem kawałek kibla 'czyli Dawid odkrywca :)






XOXO KUKUSIA




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli Przeczytałeś/przeczytałaś już post..to pozostaw coś po sobie w komentarzu.
Kukusia